HORRORANEK
Najgorsze poranki to nie te po mocno zakrapianej imprezie. Najgorsze są te poranki, po nocy pełnej koszmarów dotyczących tego co nas boli i przeraża najbardziej, o czym często myślimy. Pół biedy jak do czasu śniadania zapomnicie o co chodziło, bo nie będzie Was to tak męczyć. W momencie, gdy wspomenienie koszmaru sennego snuję się wciąż i wciąż po umyśle, nie dając spokoju, automatycznu marnuje cały dzień, bo nie daje możliwości skupienia się na czymkolwiek innym. Eh, a mogło być miło..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz